Chwila jest ulotna , a moc miłości trwa niezmiennie:)
Chwila jest ulotna, zycie jest kruche jak ciastko, ktore rozpuszczam w ustach.
pozostaje mi delektowac sie jego kazdym okruchem
Kiedy napiera nam mnie lawina własnych i niewłasnych dąsów, marudzeń lub bardziej poważnych spraw innych, moja przestrzeń oddala się w sposób niezauważony, odsuwa się na bezpieczne antypody, aby spokojnie przetrwać kolejną komedię dell'arte. Jest to świetny moment, aby powrócić właśnie do siebie, określić swoją przestrzeń, przebaczyć sobie rozkojarzenie i słabość, uśmiechnąć się do swojej nieporadności i niezaspokojonych oczekiwań:))czule spojrzeć na chaos wrażeń, wziąć oddech, poczuć mądrość Ziemi pod własnymi stopami; z każdym oddechem wciągając jej piękną, majestatyczną moc życia, praporządek, harmonię współistnienia. Przypomnieć sobie wszystko od początku, en arche. Pozwolić, aby całe pomieszanie uleciało, a zachwyt nad sobą samą osadził się na dnie zastępując tym samym te myśli i wspomnienia, których ważność już dawno upłynęła. Adie! i Aho!
dla fantastycznej, radosnej Siebie! Cieszącej się SOBĄ, ceniącą każdą chwilę miłości w Sobie, do Siebie, o Sobie, z Sobą, przed Sobą. Wówczas kiedy smak miłości wypełni Mnie po koniuszek, po czubeczek, dotrze do każdej mojej komórki i do tych nieskończenie małych przestrzeni międzykomórkowych: kiedy fala miłości ogarnie MNIE CAŁKOWICIE, wówczas mogę się otworzyć znowu na ważne sprawy innych czując jedność, zachwyt nad Sobą i innymi. Aho!
Kasia Świetlana
Miesiąc temu zostałam poproszona o odpowiedź na kilka pytań o sobie:
mają być wykorzystane w jakimś interesującym projekcie artystycznym Kasi Majak o kobietach mocych:
Jesteś doulą. Opowiedz więcej o swoim doświadczeniu i misji
Moje doświadczanie siebie i świata zaprowadziło mnie do miejsca, którym postanowiłam wbrew wszelkim czarnym wizjom urodzić nasze trzecie dziecko spokojnie i w pełni swojej mocy w swoim domu przy blasku palącego się ognia w kominku. Przygotowując się do tego cudownego momentu narodzin, kiedy to co , niematerialne staje się materialne, to co nie widziane, staje się widziane, zobaczyłam jak wiele zależało od mojej umiejętności otworzenia się na swoją pierwotną naturę, na relacje z żywiołami w moim ciele i wokół mnie. Zdałam sobie sprawę ile fałszywych przekonań kryje nasza podświadomość zaprogramowana w dzieciństwie poprzez postawę społeczeństwa, w którym się wychowujemy. Poczułam mocno, że bardzo dużo zależy od kobiety. Tylko ona ma prawo decydować o sposobie rodzenia, czy nie rodzeniu. Poczułam, że fundamentalne jest w obecnym czasie działanie na rzecz zmiany paradygmatu narodzin. Okazało się, że można rodzić pięknie i można wyjść z tego doświadczenia w swoim własnym blasku, niosąc w świat miłość i dumę. Mam wrażenie, że zostałam wychowana w społeczeństwie, w którym panuje zmowa milczenia jeśli chodzi o ból. Uciekamy od bólu, boimy się go. Ile pieniędzy wydajemy na środki znieczulające? Czas stawić temu czoło:) Stanąć twarzą w twarz w swojej MOCY z bólem. Kiedy zdobędziemy się na odwagę bycia w swojej Mocy możemy transformować ból nawet w ekstazę. Jesteśmy nasączani od dziecka negatywnym myślenie o swoim ciele, o naturze. Planetę na, której żyjemy jesteśmy w stanie eksploatować bez umiaru podcinając gałąź, na której siedzimy. Tak jakbyśmy zwalczali ją z podobnym zaangażowaniem jak nasi przodkowie walczyli z niewiernymi:) Póki nie zobaczymy sami, nie doświadczymy sami owej miłosnej więzi ze Sobą i swoją boską naturą, nie wiele może się zmienić na świecie. Kiedy jednak otworzymy się na zachwyt nad życiem, na miłość płynącą we wszystkim, co istnieje. Kiedy zobaczymy i poczujemy, że jesteśmy jednym ciałem Matki Ziemi doskonale zaprojektowanym, aby współistnieć, współtworzyć i kochać. Kiedy zobaczymy swoje własne oczy odbijające blask życia i radości, usłyszymy swój głos, jak rezonuje ze wszystkim, co jest. Kiedy poczujemy pokój w sercu, to ten sam świat, którym jest ponad 200 wojen zmieni się. Ale zmiana zaczyna się w nas.
Zatem poczułam jak ważne jest zrekonstruować w sobie wszystko na Nowo, zgodnie z moją wolą. Otworzyć się na siłę ognia w mojej krwi, na błogosławieństwo wody, ziemi i powietrza w moim ciele.
Zobaczyłam, że póki nie uwierzymy w pokój, miłość i szczęście, niczego nie osiągniemy. Nasza druga córeczka Janinka ułożyła niedawno piosenkę: Jest wiele szczęścia na świecie, ale trzeba w nie wierzyć, aby je miećJ
Dlaczego tak wiele kobiet ma złe doświadczenia związane z porodem i co można w tym względzie zrobic? Jak widzisz swoja role?
Jesteśmy wychowywani na fałszywej wersji świętych słów: będziesz w bólach rodziła i dlatego większość kobiet hoduje w sobie szkodliwe dla nich i dla dziecka, że narodzin muszą się odbywać w bólach. Mówimy o kobietach w stanie błogosławionym, bo kobieta nosząca dziecko, swój owoc ekstazy, miłości i błogostanu, jest w trakcie dziewięciomiesięcznego aktu miłości do siebie do ukochanego i do dzieciątka, A mówimy o nich ciężarne, co bardziej uwypukla ociężałość niż błogosławieństwo…Trudno się dziwić, że kobiety mają złe doświadczenia skoro jeszcze do niedawna poród w szpitalu przy tłumie studentów i w atmosferze arogancji służb medycznych był dla Polek standardem. Bardzo mi zależy na poprawieniu tego standardu życia na naszej Planecie. Zatem zdecydowałam się na prowadzenie spotkań i warsztatów dla przyszłych rodziców, jak również dla Dul i wszystkich zainteresowanych transformacją swoich bolesnych doświadczeń związanych z narodzinami. Moją pasją jest wspieranie kobiet przygotowujących się do porodu i rodzących.
Kim była/ jest słowiańska czarownica?
Podejrzewam, że była po prostu mądrą kobietą z krwi i kości, czującą swoją kobiecą moc i moc Natury wokół niej, mającą bezpośredni dostęp do wiedzy w sobie. Leczącą ziołami, znającą rytmy natury, księżyca, znającą MOC intencji, moc słowa. Rodzącą , podążającą cyklami życia – śmierci – życia. Kobietą, która nie boi się swojej mocy. Kobietą, która wie. Prawdziwą WIEDŹMĄ!( czyli wiedzącą:)
Co dla Ciebie oznacza „bycie Wiedźmą”?
Coraz bardziej odkrywam w sobie Wiedźmę i dodaje mi to wielkiej osobistej radości i poczucie spełnienia.
Moja droga do kobiecości
Poprzez piękną książkę ,,Kobieta , księżyc i czerwona sukienka” . Spotykanie mądrych kobiet, rodzenie dzieci. Otwieranie się na swoją kobiecą moc.
Jaki jest Twój stosunek do etykiety „pogański” „neopogański”?
Coraz przyjaźniej. Coraz bardziej sobie uświadamiam, że pogańskie czasy, to czasy innej równoprawnej kultury, która istniała przed Chrześcijaństwem na naszej Ziemi. Tak mi przykro, jeśli pomyślę, że bądź co bądź moi przodkowie byli przekonywani mieczem, nawracani na jedynie słuszną wiarę. Czujędo takich myśli wręcz duży niesmak. Pogańskie jest dla mnie to, co mogę sobie wyobrazić o naturalnym pięknie życia w harmonii z prawami Natury, w szacunku dla jej Źródła i wszelkich przejawów...
Maria Janion w „Niesamowitej słowiańszczyźnie” cytuje Stanisława Lema: współczesna kultura jest „niesamowicie spłaszczona”, cechuje ją kompletna amnezja w stosunku do przeszłości - Jak się do tego odnosisz?Uczylam w szkole waldorfskiej dzieci w trzeciej klasie szkoly podstawowej m.in rodzimej mitologii. Wówczas trudno było ją odnaleźć i jedynym odpowiednikiem była mitologia germańska. Trudno było mi się z tym pogodzić. Dlatego bardzo cenie wszelkie poszukiwania , archeologie przekazu ustnego w Polsce. Cieszę się, że coraz więcej osób się tym zajmuje. Swoim dzieciom opowiadam baśnie z różnych stron świata, bo cenię ich uniwersalną prawdę. Nauczanie mitologii słowiańskiej to bardzo ważny aspekt edukacji. Uswiadomienie dziecku tej Ziemi jego prawdziwych, naturalnych korzeni.
Gdzie są słowiańscy szamani?? Nie zachował się żaden pisemny przekaz o kulturze szamańskiej na naszych terenach
Coraz więcej osób przebudza się, odkrywając w sobie moc , moc współistnienia z roślinami, zwierzętami, kamieniami, gwiazdami. Ludzie otwierają się na swój wewnętrzny ,,szamanizm”; szanowanie Siebie, tak samo jak Natury, z której pochodzimy i którą jesteśmy.
Czy konfrontacja z szamanizmem jest rodzajem prowokacji? Mody?
Zależy to od naszej intencji. Może być ciekawostką, inspiracją, stylem spędzania wolnego czasu, pasją lub czymś zupełnie naturalnym, odkryciem głębszych aspektów rzeczywistości; tego, co niematerialne manifestującego się materialnie. Może być drogą piękna do najdelikatniejszych i najbardziej prawdziwych zakamarków duszy; może być uwolnieniem od zbyt ciasno zdefiniowanej rzeczywistości.
Techniki szamańskie coraz częściej znajdują poklask we współczesnym świecie….
Techniki szamańskie, które udało mi się zrekonstruować okazują się być przykładem fantastycznych narzędzi nowoczesnej psychologii. Coraz więcej naukowców różnych dziedzin odkrywa prawdy, które w rdzennych, starożytnych kulturach były metodami leczenia, znanymi od niepamiętnych czasów. Dzisiaj nowa biologia, fizyka kwantowa, neurologia, kinezjologia, filozofia itp. spotykają się we wspólnym ,,szamanom” punkcie, gdzie badana jest świadomość i ludzka percepcja. Newtonowska koncepcja świata już poddała się pod naporem odkryć Einsteina, Heisenberga, Bella, Bohra, którzy ujawniają, że wszystko we Wszechświecie jest ze sobą powiązane. Kiedy komputery zaczęły taniec z teorią chaosu, okazało się że możemy zaufać naturze Wszechświata w głębszym sensie niż newtonowska mechanistyka. Szamani i naukowcy ręka w rękę widzą wibrujące fraktale energii we wszystkim , co istnieje. Dr. Dawid Hawkins w książce ,,Power versus Force” mierzy moc wzorów energii różnych stanów świadomości począwszy od wstydu ( skalibrowanego na 20) poprzez pole miłości 500, skończywszy na oświeceniu 1000. Okazuje się, że wszystkie stany poniżej 200 są destrukcyjne i mogą osłabić fizycznie organizm ludzki. Natomiast wszystkie powyżej 200 mają większą moc oddziaływania pozytywnego na ludzi. Zatem to co, przeczuwam intuicyjnie, coraz częściej znajduje opis w solidnych pracach naukowych. Nastały czasy kiedy duchowość i nauka podają sobie ręce. Nastały czasy, kiedy wiele zależy od ludzkiej świadomości. Łatwiej znaleźć kurs ku esencji prawdy, kiedy wiele fałszywych dogmatów na naszych oczach rozpada się lub transformuje. Czuję ducha czasu, który z uśmiechem Buddy, z dzikością pierwotnej natury Matki Ziemi prowadzi nas ku erze Miłości, Współdziałania. Pozostaje nam jeszcze przerobić kilka kolejnych fałszywych przekonań na swój temat, przebaczyć sobie wszystko, zaufać Sobie i Siebie mocno pokochać. Reszta to pestka:)
Jak postrzegasz współczesne życie duchowe Słowian mieszkających w Polsce?
Wszyscy jesteśmy Słowianami, którzy określają się bardziej lub mniej w wierze Katolickiej. Minęły dawno czasy Złotej Polskiej Wolności i mam wrażenie, że mainstream Słowiańszczyzny przyjął bezdyskusyjnie wiarę Katolicką jako podstawową. Kiedy piszę te słowa burzy się we mnie, bo czuję w tym zjawisku echo czasów komunistycznych, strach przed byciem Sobą itp., całe pranie mózgów i inne socjotechniczne sztuczki.
Skąd czerpiesz zatem swoja siłę?
Mam wszystkie odpowiedzi w sobie, w swoim brzuchu, ufam w wielką moc Miłości niezniszczalnej, jako źródła wszystkiego
Opisz proszę swoją duchową ścieżkę:
Przestrzeń miłości, ścieżka serca, ścieżka mocy.
Jesteśmy bardzo blisko wielkiej zmiany świadomości. Zmienia sie pradygmat oparty na przemocy, manipulowaniu, władzy porzez siłę na pradygmat pokoju wewnętrznego, czerpania z naturalnego dostępu do mocy miłości, która jest nie do zatrzymania.
Nadzieja dla świata tkwi
w otwarciu się ludzi na swoją wewnętrzną boskość, piękno, prawdę na dar miłości, który jest we wszystkich przejawach życia na Ziemi. Coraz więcej ludzi budzi się do współdziałania w przestrzeni serca. Zmiana może dokonać się w każdym z nas, jeśli podejmiemy odpowiedzialność za swoje życie tu i teraz. AHO!
Komentarze
Prześlij komentarz