Krzyż Słoneczny: jeden z najstarszych symboli solarnych Indoeuropejczyków.

Jakiś czas temu dowiedziałam się, że istnieje grupa ludzi odkrywających nasze słowiańskie korzenie m.in. pan Grzegorz Białczyński, który napisał Księgę Tura oraz
prowadzi niezwykle wartościowy i bogaty w informacje blog

.http://bialczynski.wordpress.com/slowianie-w-dziejach-mitologia-slowian-i-wiara-przyrody/

Blog Grzegorza Białczyńskiego:
BLOG ten ma ukazać każdemu kto zechce się tutaj na chwilę zatrzymać rozległy, niemal doszczętnie zatopiony ląd, który nie leży wcale na antypodach Ziemi, lecz wokół nas, być może w naszych umysłach i sercach.Ma się on w swoim założeniu przyczynić by jak najwięcej osób odnalazło dla siebie ten zaginiony świat i odnalazło siebie poprzez ów Święty Ląd we współczesności.
Jako Polacy, Słowianie, Lądyjczycy (czy też Lądzianie-Lędzianie, inaczej mówiąc z grecka – Europejczycy) jesteśmy ukształtowani na równi przez nasze dzieje (historię) i pradzieje (mity, wiarę i prehistorię). Pierwsze są domeną nauki, drugie mitologii.
O ile nasze dzieje znamy jako tako, pradzieje stanowią ciągle mglistą, nieodgadnioną przestrzeń, mnogo usianą białymi plamami.
Świat magiczny naszych przodków stanowi integralną część naszej współczesnej mentalności i kultury. Trudno rozumieć w pełni własny język nie znając źródeł słów, pojęć i znaków.

Krzyż Słoneczny zwany czasem Słonecznym Kręgiem. W mitologii słowiańskiej spotykany w formie dwu- cztero- sześcio- i ośmioramiennej, często wpisanej w okrąg. Forma sześcioramienna krzyża wpisanego w okrąg widnieje również na posągu Światowida Zbruczyńskiego. Symbol ten pojawia się często na megalitach. Koło z dwiema przeciętymi osiami to jeden z najstarszych symboli solarnych Indoeuropejczyków.



Wspólne korzenie wróżby i rytuałów naturalnych na świecie
Rytuały wróżbiarskie dla wszystkich ludzi na Ziemi mają wspólne korzenie. Tkwią one w psychice człowieka, w biologicznej konstrukcji mózgu. Stąd też praktyki wróżbiarskie są wszędzie na świecie podobne. Podobne są też – na co warto zwrócić przy okazji uwagę - rytuały obchodów świąt.

Widać to doskonale u buddystów i hinduistów, wyśmiewanych ostatnio ostentacyjnie na szerzącym „tolerancję” religijną zeświecczonym a jednak fundamentalistycznym prawdziwie po chrześcijańsku (dzięki jezuitom, dominikanom i kato-ateistom) TVN-wskim kanale Religia TV. Na szczęście są jeszcze inne możliwości, niż polskie telewizje, gdzie długa ręka katolickich zakonów edukacyjnych nie sięga.

Ostatnio oglądałem na PLANETE (kanał francuskiej TV) film o Święcie Nowego Roku odbywanym w dniach 20-26 kwietnia, wśród Laotańczyków zamieszkałych na Nowej Zelandii. Tak samo obchodzi się to święto w Laosie, a bardzo podobnie na całym Półwyspie Indochińskim, w Chinach, Indiach, Tybecie , na Syberii i w Ameryce Południowej.

•Było tam składanie sobie życzeń pomyślności połączone z dzieleniem się pokarmem – tutaj gołąbkiem z ryżu zawijanym w liście winorośli zamiast dzielenia się jajkiem,
•było rytualne obmywanie się i oczyszczenie dymem,
•było związanie ducha z ciałem nitką wokół przegubu – zamiast symbolicznej chłosty pękiem bazi – koszkami (kosz – los i duch),
•było wróżenie i zjadanie pączków kwiatów zamiast pąków kotków-bazi,
•było uderzanie o siebie figurkami- która mocniejsza (zamiast jajkami na twardo),
•było święcenie wodą pokarmów i figurek bogów,
•były niekończące się uczty i rodzinne spotkania,
•był publiczny orszak pary wybranej jako króla i królowej Wiosny (jest to ewidentne odtworzenie rytuału związanego z posągami dwutwarzowymi, powszechne także w Słowiańszczyźnie, w Grecji starożytnej itp).
•Wreszcie na koniec, w ostatnim dniu świąt, było też oblewanie się publiczne wodą, podobnie jak u nas, laną wiadrami, zwłaszcza na panny.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O dziedziczeniu traumy na podstawie wykładu prof. Jadwigi Jośko-Ochojskiej

Ślad pamięciowy w układzie limbicznym wg. Eleny Tonetti-Vladimirowej w tł. Magdy Polkowskiej