Produkcja oksytocyny i czy można zneutralizować własną traumę narodzin?

Poraz kolejny natknęłam się na badania, które pokazują, że czas porodu i czas w łonie matki odciska się w naszym układzie limbicznym odpowiedzialnym za nasze emocje. Niestety wiele osób mieszkających na Ziemi przyszło na świat w sposób, który zostaje zapiętany przez najstarszą część mózgu jako traumatyczne przeżycie. W psycholgii prenatalnej wpływ jakości tego okresu na dalsze życie jest dobrze opisany już od dawna przez znanego psychologa Emersona. Dla wielu ludzi, którym leży na sercu poprawa jakości życia na Ziemi stało się jasne, że jakość narodzin wpływa na jakość życia oraz na jakość więzi rodzinnych...
Czy możemy dostać się do naszej wewnętrznej biblioteczki ukrytej w podświadomości i zrobić ,,wiosenne'' porządki, aby nie wnosić niesłużących nam historii w czas narodzin naszego dziecka i później w czas macierzyństwa?
Możemy!!!
Uświadomienie sobie takiej możliwości otwiera przed nami nową ścieżkę, która może wydawać się niepewna na początku, ale jest warta rozważenia. To pierwszyk krok we wspaniałej podróży. Liczy się przecież nasze najwyższe dobro i dobro naszego dziecka.
Wiemy o tym,że nasz maluszek dostaje wszelkie informacje o naszych emocjach. Już w naszym łonie dowiaduje się dzięki łożysku o świecie, na który się właśnie wybiera. Od nas zależy, czy wyposażymy go w przekonanie, że świat to przyjazne, bezpieczne miejsce do życia. Najpierw odpowiedź na to pytanie powinna szczerze popłynąć z głębii naszego serca.
Tak kochane mamy narodziny to próba naszej szczerości wobec siebie. Jeśli zadbamy o siebie należycie, pozwolimy sobie na pomoc naszego otoczenia wówczas nasz maluszek dostaje potwierdzenie,że jest mile widziany na świecie. Tak jak w samolocie instruują nas,że w czasie awarii najpierw mama bierze maskę tlenową, a potem podaje dziecku. Innymi słowy ważna jest świadomość mamy i zadbanie o swój poziom komfortu.
Jeśli nie poradzimy sobie w czasie ciąży i porodu, sprawy nabiorą tempa w kolejnych etapach naszego macierzyństwa.
Nigdy nie jest zapóźno, aby chwycić byka za rogi!


Z pomocą przychodzi nam doświadczenie wielu kobiet potwierdzenie w badaniach z zakresu psychologii prenatalnej. Po przez wprowadzenie się w stan głębokiego relaksu / nie mylić z hipnozą, można wejść w obszar naszego umysłu ,,zanim powstały nasze historie" i uruchamiając intencję naszego najwyższego dobra oraz swoją wolną wolę ( w końcu pocoś ją mamy) możemy wejść w proces ponownych narodzin. Zostaje wówczas zapisana nowa informacja w układzie limbicznym, a my zaczynamy nasze życie postrzegać bardziej świadomie i odzyskujemy kolejny kawałek swojego niezwykłego potencjału. Dla wzmocnienia tego procesu dobrze jest przyjrzeć się i przetransformować wewnętrzną dynamikę naszych relacji ze światem. I znów dysponujemy wieloma efektywnymi technikami ułatwiającymi zmianę naszych odcisków limbicznych. Narzędzia są w zasięgu każdej z nas. Wystarczy po nie sięgnąć oczywiście z łagodnością bez zmuszania się do czegolwiek. Czasami trzeba uszanować w sobie miejsce, w którym nie jesteśmy gotowe na zmianę. Nie chodzi tu o żaden wyścig. Jeśli jesteśmy naprawdę gotowe, zmiana przychodzi sama. W naszej podróży jest ważne, aby pozwolić sobie na asymilację, na akceptację, na przyjmowanie.
Wiele osób, które pracowało ze zwierzętami powie nam, że nawet nasilniejsze zwierzę wychowywane w klatce nie będzie chciało z niej uciekać. Miejmy świadomość, że nasze odciski limbiczne to swego rodzaju klatka, którą uznaliśmy za silniejszą od nas. Natury jednak nie oszukamy, jeśli zechcemy jej zaufać. Nasza Natura jest mocniejsza niż jakiekolwiek ograniczenia naszego umysłu. Zatem warto wybrać się w ,,podróż" po zakamarkach naszej podświadomości i zrobić nawet najdrobniejsze porządki. Jest zbadane, że działamy w 95% porzez naszą podświadomość. Dobrze odzyskać nasz prawdziwy potencjał szczególnie kiedy czeka nas podróż w krainie macierzyństwa i narodziny maleństwa.
Wiadomo również, ze nieprzepracowane traumy mają wpływ na przebieg akcji porodowej. Poród jest ściśle powiązany z naszą podświadomością, a co za tym idzie z naszym instyktem również seksualnym. Wiemy o tym dobrze, że intymna, pełna bezpieczeństwa atmosfera sprzyja w uprawianiu miłości z partnerem. To samo dzieje się podczas porodu. Intymność i poczucie bezpieczeństwa jest podstawą zdrowego, naturalnego porodu. Jeśli nie zbudujemy tego w sobie świadomie przed narodzinami nie zdziwmy się, że będziemy miały depresję poporodową lub wystąpią przeszkody w akcji porodowej. Ważny hormon, który uruchamia się podczas ekstazy erotycznej i podczas porodu - oksytocyna przepływa przez jedno w jednym czasie miejsce w mózgu. Niestety nie można być troszkę zdenerwowanym podczas porodu i troszkę zrelaksowanym. Jest to iluzja, którą rozwiali neurobiolodzy. Zatem drogie mamy przyda nam się porządny trening produkcji oksytocyny od zaraz. Dodam jeszcze, że nie oznacza to wzmożenia życia seksualnego, choć to bardzo się przydaje. Oksytocyna rozlewa się w naszym krwioobiegu również wówczas kiedy intensywnie myślimy o czymś przyjemnym, podziwiamy przepiękne widoki, unosimy się milimetr nad ziemią w tańcu przy dźwiękach ulubionej muzyki, kiedy czujemy,że potrafimy kochać nie tylko naszego ukochanego,ale kwiaty, przyjemny masaż, kochamy spotykać się z przyjaciółkami, kochamy chodzić na spacery, obejmować z radością drzewa i wdychamy z rozkoszą świeży poranny wiatr rozświetlony promieniami wschodu słońca...ogłaszam konkurs na najlepsze sposoby produkcji oksytocyny...Aukcja na cele dobroczynne rozpoczyna się:) Kto da więcej? Kto odkryje więcej sposobów na produkcję oksytocyny wygrywa...Jury to my same drogie mamy. Krytyka wewnętrznego wysyłamy po landrynki na drugi koniec miasta. Co wy na to?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O dziedziczeniu traumy na podstawie wykładu prof. Jadwigi Jośko-Ochojskiej

Ślad pamięciowy w układzie limbicznym wg. Eleny Tonetti-Vladimirowej w tł. Magdy Polkowskiej