Czarne Madonny z czarnego wszechświata, który rodzi świat



https://www.youtube.com/watch?v=ekZqI_GwMvw&fbclid=IwAR1fzsfmtHH4orxTtY7oMsqj1nkccWVHZ845eAkOvqu5YTJ5QA5JOq3RqFU

Jestem niezwykle zainspirowana wykładami Aniji Miłuńskiej, a ten którego link podaję w tym poście ma dla mnie znaczenie szczególnie w tym listopadowym czasie.


12 listopada celebrowałam w gronie kobiet pełnię w Czereśniowym Polu.
Poprowadziłam proces śmierci i odrodzenia.
Niezwykłe było to, że ten proces inspirowany Tybetańską Księgą Umarłych, w którym przechodzi się poprzez stany 5 żywiołów był o zwolnieniu. Czułam, że kobiety które przyszły na ten proces potrzebują zwolnienia.
Palił się ogień, siedziałyśmy w kręgu i każda kobieta mówiła o swoich intencjach, potrzebach, o tym jak się teraz czuje.

Nie chcę zobowiązana umową poufności zdradzać naszych zwierzeń, ale chciałabym wyrazić energię tego kręgu poprzez artystyczny obraz słowny.

,, Spotkały się kobiety przy ogniu,
usiadły w ciszy wsłuchując się w swoje ciemne łona,
w tajemnicę istnienia.
Niektóre były bliskie ciszy, inne rozedrgane,
zastygłe, ale wszystkie przyszłyśmy dotknąć w sobie tego,
co wyłania się z cichej ciemności naszych ciał.
Usiadły Czarne Madonny w kręgu,
który obejmuje cały świat,
wszystkie galaktyki i najmniejsze cząstki istnienia.
Każda niesie wiedzę prastarą i pragnie ją odkryć w sobie,
zdjąć wszelkie nakładki, etykietki, pomyłkowe koncepcje z Siebie.

Mocno czują, że jesteśmy jednością z tajemnicą.

Patrzą na gwiazdy, siedzą na pustyni
i przypominają sobie, że są z tamtąd.
Z ciemnego Ciała Wielkiej Kosmicznej Matki.
Aby to poczuć muszą się zatrzymać w pół słowa,
wstrzymać oddech, gest ręki.
Pozwolić, aby lawa płynąca z jej brzucha oblała je swoim gorącem.
Pozwolić sobie spłonąć, utonąć w żarliwie ciekłym życiu.
Jeśli i tak nas Ona - Nasza Pani pochłonie
i zrodzi na Nowo i do Nowego,
to czegóż się bać, jak dobrze oswoić śmierć w sobie.

Ta Wielka energia przenika wszystko,
daje życie i tego były spragnione.
Czuły się jak porzucone kawałki na brzegu morskim,
które czekają na spojenie jej uzdrawiającą jednoczącą mocą.

Czuły się rozsypane po całym świecie,
na piaskach pustyni, w górach, and jeziorami,
spopielone, rozwiane po lasach,
szybujące w przestworzach, złączone z glinianym jej łonem.

Gotowe poddać się jej sile zniszczenia,
śmierci i odrodzenia z pustki, z której przychodzimy na świat.

Ta siła jest nieustannie w nas pod każdą emocją,
pod każdą historią, czeka płodna, spokojna,
kojąca każde rozedrganie, zabieganie, odejście, zranienie.

Jest w sercu, emanuje spokojem i ciszą,
stanem wewnętrznej spójności, pojednania.
Jest Twoją królową życia, masz ją w sobie.

W niej nie ma jasności, której jesteśmy tak spragnieni.
Tak kochamy światło, jesteśmy światłem, które rodzi się z ciemności.
Jak przyjemnie zasnąć w ciemności i to jest dobre i to służy życiu.
Ten czas zimowy jest czasem wchodzenia w ciemność."




O czym jest Twoja ciemność?



O lęku, o odwadze, o spokoju, o odrzuceniu, o bliskości????


Pozwól sobie wejść do środka Siebie, to tak jakbyś zgodziła się na śmierć.
Co w Tobie jest gotowe odejść, poddać się unicestwiającej mocy, bo wiesz, że się odrodzisz.
Zgódź się na ciszę, na nic nie robienie. na wyciszenie, na łagodność, powróć do środka do tego miejsca, które jest zupełnie puste, spokojne, jak oko cyklopu.
,,Kiedy rozbiegany umysł się uspakaja, to wówczas spotyka się z Czarną Matka" - brzmią słowa filozofki Aniji Miłuńskiej

Ta przestrzeń ciemności i tajemnicy dla mnie to stan śnienia, do przestrzeni środka, w której śnimy swój sen, a ile razy pragnę wrócić o prześnić jeszcze raz ten sen na Nowo.
Ten czas zimowy zaprasza do wejścia do serca pustyni, do serca Ciszy, do serca Śnienia.

Na kole życia, w rytmie roku ten czas przesilenia to czas, który pozwala dotknąć tej tajemnicy, poczuć, że możemy przeminąć wraz z naturą i zostać w swojej esencji - CZARNEJ< CIEMNEJ< TEJ< KTÓREJ NIE MOŻNA ZOBACZYĆ

To takie trudne zgodzić się na niewidzenie, ale jeśli pozwolimy sobie na ciemność, zejście w głąb, możemy poczuć wewnętrznymi zmysłami przepiękne przestrzenie, głębokie, misterne niczym pieśni kobiet z wielu krańców Ziemi.


Podczas wykładu Aniji można się przejrzeć w tej tajemnicy poprzez figury czarnych Madonn z wielu miejsc i epok. Podobno jest ich ponad 400. Artemida z Efezu, Bogini Pszczoła, Czarna Madonna z Gwadelupy....

Są czarne jak czarna noc, otchłań, czarna ziemia.
Są piękne, spokojne, królewskie, karmiące.
Siedzą na tronach obejmują dzieciątka, bo nie osądzają i są matkami dla wszystkich istot.

,, W jaki sposób Czarna Matka rodzi światło?"
Światło wiruje jak nasze DNA, wyłania się spiralnie, każda komórka wiruje spiralnie poruszana światłem - energią Dakini, która tańczy.
Jesteś ciemną twarzą pustki...z Ciebie rodzi się światło.
Rodzimy dzieci z ciemnością, rodzimy wszystko z ciemności...

Światło to cielesność, forma ludzka życia, a w środku mam spokój, mam kogoś, kogo nie widać, ktoś kto daje śmierć i życie, to miejsce doskonałego spokoju, pojednania, to miejsce nieustannie tworzy, rodzi....jak to jest? Jak to czujesz?


Katarzyna Auli Barszczewska

zapraszam na kolejną edycję trzymiesięcznego cyklu dla kobiet w polu narodzin
w listopadzie rusza nabór
zagwarantuj sobie miejsce i najlepszą cenę do 22.11
tu link do wydarzenia
https://www.facebook.com/events/807947362975044/


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O dziedziczeniu traumy na podstawie wykładu prof. Jadwigi Jośko-Ochojskiej

Ślad pamięciowy w układzie limbicznym wg. Eleny Tonetti-Vladimirowej w tł. Magdy Polkowskiej