Sztuka Świadomych Narodzin - rozmowa z Auli w Dzieci są Ważne
W mojej osobistej historii odkryłam, że mogę bardziej czuć swoje ciało właśnie dzięki ciąży i porodowi. Wiem też, że gdybym wcześniej miała lepszy kontakt z ciałem i gdyby istniała kultura inicjacji pierwszej miesiączki dla dziewczynek, wiele mogłabym się dowiedzieć już wtedy. Jako mama chcąca zatroszczyć się o swoje córki również zauważyłam, jak spycham potrzeby swojego ciała na koniec listy rzeczy ważnych. Zauważyłam, jak we mnie działa mało życzliwy dla ciała program popychania się, pospieszania. Zaczęłam obserwować, jak siebie samą traktuję, słucham, doceniam.
https://dziecisawazne.pl/swiadomy-porod-auli/
Sztuka Świadomych Narodzin to mój pomysł na pracę z kobietami, które świadomie chcą wejść w nową przestrzeń swojego życia, a według mnie świadomość ciała jest w tym kluczowa. Stąd wchodzenie w stan relaksu, wizualizowanie stanu odprężenia, świadome obserwowanie, wczuwanie się w kolejne partie ciała, przywoływanie odprężenia są podstawą mojej pracy… Jeśli chcemy radzić sobie ze stresem, bólem, zmęczeniem itp., to ważne jest, abyśmy nauczyli się wchodzić w stan odprężenia niemal na zawołanie, kiedy tego potrzebujemy. Jest to możliwe dzięki treningowi wewnętrznej uważności, dzięki traktowaniu siebie, swoich potrzeb, swojego ciała z czułością kochającej, mądrej matki, w ogóle przywołanie w wyobraźni postaci sprzymierzeńca, który wie, zna każdą odpowiedź. Pozwolenie sobie na zaufanie do ciała – że może ono wie trochę więcej, niż sobie wyobrażam – ma ogromne znaczenie.
Nasz umysł jest wyćwiczony w trzymaniu się ustalonego status quo. Jeśli chcemy zmienić świadomość własnego ciała, zmienić ten status quo na bardziej dla nas korzystny, to część naszego umysłu odpowiadająca za kontrolę użyje wszelkich trików, aby nas powstrzymać.
W takiej sytuacji pomocne jest uświadomienie sobie intencji i punktu odniesienia do zmiany. Przywołanie wizji siebie spełnionej w życiu, przywołanie stanu emocjonalnego tak jakby nasza wizja już się spełniała (jak byś się czuła, co byś robiła, gdybyś przezwyciężyła wszelkie przeciwności?).
W ogóle moją pracę z drugim człowiekiem zaczynam właśnie od tego – budowania tzw. punktu odniesienia do zmiany. Inaczej moglibyśmy jedynie ślizgać się po powierzchni, nieustannie wracając do punktu wyjścia.
W mojej pracy zależy mi na tym, aby symbolicznie przeprowadzić kobietę przez labirynt własnych historii, które miały wpływ na jej życie, po to aby mogła odnaleźć w sobie siły, mądrość, potencjał i spełnienie. Nitką Ariadny będzie właśnie uświadomienie sobie, że jesteśmy czymś więcej niż historiami, okolicznościami. Złotym runem tej wyprawy jest odnalezienie sprawczości, uruchomienie potencjału wolnej woli w kwestiach najbardziej istotnych… I jest to bardzo indywidualna podróż. To kobieta określa, co jest dla niej ważne, jakie potrzeby za tym stoją, jaka jest jej wizja siebie, porodu, relacji…
Czasami kobieta np. potrzebuje odpuścić kontrolę, odpuścić przekonanie, że wszystko można kontrolować, lub odwrotnie – potrzebuje określić granice, nauczyć się mówić nie tylko tak, ale też nie. A czasami potrzebuje jednego i drugiego… Wszystko jest możliwe.
Komentarze
Prześlij komentarz