Iwokuję

Inwokuję…przywołuję




Niech moja opowieść będzie dzika i nieposkromiona…

Niech płynie, piętrzy się, rozwidla, wije się i spływa jednym korytem prarzeki.

O Wisło, nad Twoim bezpiecznym brzegiem się urodziłam i rodzę się ciągle na nowo. Dziękuję ci za Twoją mądrość i Twoje życie i przepraszam za ten brud i szlam wlewany w Ciebie bez opamiętania. Proszę wybacz mi. Widzę i czuję twoją transformującą, oczyszczająca moc.

Proszę o gościnne porty, pełne życzliwych i dobrych mieszkańców.

Błogosławię przybrzeżne ptaki i zwierzęta, małe i duże, drzewa i wszelkie życie. Piasek, kamienie i szczyty górskie, Rysy, MontEverest, Machu Pichcu, samą uzdrawiającą wodę, wiatr, co głaszcze i łachocze. Błogosławię święty ogień, który jest w mojej głębi i w środku Matki Karmicielki, Alma Mater, Pacia Mama, Gaja.

Błogosławię ogień koloru mojej krwi osrebrzonej Księżycem i tej tętniącej w najstarszym rytmie wszechświata w moim sercu i najdrobniejszych żyłkach. Błogosławię święte połączenie z Prawdziwą Naturą, jedność ze wszystkim, co jest we mnie, w najmniejszej komórce i wokół mnie, w najdalszej gwiezdnej przestrzeni. Galaktyka - kropla kosmicznego mleka spływa po podniebieniu na ciepły i miękki język do gardła, ku sercu. Niech objawia się prawdziwy związek łączący mnie z Ziemią i Kosmosem, ich bezmierna miłość i zjednoczenie. Błogosławię Was kobiety i mężczyźni i wasz święty związek z nieustającym miłowaniem, okazywaniem szacunku dla waszych różnic, wasze kosmiczne i orgazmiczne połączenie. Moje kochane siostry, moi kochani bracia.



Zwracam się do moich sprzymierzeńców, tych we mnie i tych wokół mnie. Moi przyjaciele bądźcie ze mną! Dobre duchy, anioły, archanioły, orszak przewodników duchowych i konstelacja moich przodków. Moja niebiańska rodzino!



Niech mój brzuch będzie płodny rozkoszą, miłością, życiem.

Niech stanie się przestrzenią miłości, igraszek, fantazji, spokojną i dobrą

Niech stanie się kotwicą zanurzoną w pustce, z której się wszystko bierze, z pra – początku.

.

Mój ogień, moja pasja, moja krew z krwi w moim brzuchu…



Moja Święta Tajemnica, do której tylko ja mam dostęp. Aby się z nią zjednoczyć, zapraszam moją wewnętrzną Mistrzynię, Wiedźmę, tę moc nieustraszoną, niezniszczalną, nieskazitelną, rażącą światłością i spokojem, krystalicznie najczystszą, najjaśniejszą Kobiecość.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O dziedziczeniu traumy na podstawie wykładu prof. Jadwigi Jośko-Ochojskiej

Ślad pamięciowy w układzie limbicznym wg. Eleny Tonetti-Vladimirowej w tł. Magdy Polkowskiej