Vagański eksperyment testowany na ludziach
Kochane, kochani czytelnicy, przyjaciele Czereśniowego Pola,
jestem bardzo wdzięczna, że jesteś tu ze mną i mam nadzieję, że te moje pisanie z serca jest dla Was jakąś wartością. Tak to jest mój wegański experyment testowany na ludziach, ojej co ja piszę - z jakiej przestrzeni w sobie? A z jakiej tak naprawdę chciałabym pisać?
Więc jeśli jest to eksperyment, to jedynie mogę go testować na sobie, z miłością oczywiście?
Bliska mi jest koncepcja Kena Wilbera o tym, że zjawiska które w sobie przeżywamy, one manifestują się w naszym świecie tzw. zewnętrznym i pewnie pokrywa się ona z koncepcją Ruperta Sheldkrake o polu morfogenetycznym, że ,,pewne informacje są zapisane" w ciele lub w przestrzeni i my jako ludzie potrzebujemy się spotkać z tymi informacjami i o nie się zatroszczyć...
to jest tak, jak ze śmieciami, które wymykają się nam z pod kontroli i duszą ryby w oceanach przeźroczystym, ale nie naturalnym plastikiem.
Cywilizacja wykreowała narzędzia własnej destrukcji i potrzebujemy na NOWO postanowić, czy one są nam potrzebne. Każdy z nas w tej chwili. Ta nieuchronność jest wpisana w atmosferę czasu, momentu, chwili, w której jesteśmy.
Poczujmy to, że jesteś co raz bardziej tu i teraz, jakby coś nas zwężało do punktu, do materii 0,0000001 przy świadomości, że my jesteśmy energią w 99.9999999 % To co z naszą energią? Przez kogo ona jest śniona, kto ją wytwarza, kto powiedział, że ona jest antymaterią w dualności tego obrazu, a może ona jest bytami, światami bardziej realnymi, niż nam się to wydaje.
Obejmując swoje 99,9999% możemy poczuć lepiej przestrzeń swojego serca, uwolnić ją on ciasnych ramek umysłu, niech urodzi się poprzez nasz umysł, nasze ciało, nasza nowa rzeczywistość.
Zauważmy stare schematy w historii, w naszych kolektywnych reakcjach na zagrożenie, czy chcemy biegać błędnie jak chomiki biegające po kole? Zacznijmy żyć, eksperymentować żyjąc dobrym życiem........, tak to jest strasznie przerażające, ale może być piękne, ......jest możliwe i zależy od nas.
Być może mój umysł gadzi - automatyczny węszy niebezpieczeństwo i jak bestia gotowy jest walczyć ze mną samą na śmierć i życie. Ale czy ja chcę zasilać ten stary wzorzec.... nie właśnie go zauważyłam, akceptuję fakt, przyjmuję swój gniew, żal, poczucie osamotnienia....
Wracając do wegańskiego eksperymentu, bo idea szanowania zwierząt i w związku z tym jedzenie pożywienia, które etycznie pozyskujemy, nie dostarczając cierpienia zwierzętom w farmach śmierci.
Jaką energię spożywamy, korzystając z nauki, że wszystko się zapisuje w genach i że jemy ten strach zwierząt, jemy te łzy stada, które nie może nic poradzić, bo jest zależne od farmera.
Śnię o dobrych ludziach...o dobrym życiu, o gospodarzach, którym się darzy dobro, bo chcą tego dobra, bo dobro rodzi dobro....współistnienie rodzi harmonię....współtworzenie rodzi radość, entuzjam, jest naturalne i nie musi być zabarwione walką, kto jest silniejszy ten wygrywa.
Śnię sen, w którym wszyscy wygrywamy w naturalny i przyjemny sposób. To działa i daje nam dużo satysfakcji, szczęścia i spełnienia. Pojawia się pokój, który obejmuje żywioły ognia, wody, ziemi, powietrza i innych istot życia....
Czerpiemy z tej energii w harmonijny sposób, bo mamy dostęp do sił, które są w nas obudzone do energii - prawzoru, pramaetrii, pramiłości, prapełni.
to na dzisiaj tyle...impuls pojawił mi się w konwersacji na fb, kiedy podziwiana przeze mnie kobieta poparła petycję, która pod pretekstem zaopiekowania się ludźmi - chodziło o nakłonienie korporacji o produkowanie leków taniej, gdyż korporacje korzystają z pieniędzy podatników...ale w drugim członie hasła tej petycji było upominanie się, aby szczepionki były za darmo...włączyła mi się lampka, gdyż chcą wesprzeć ideę, że każdy ma prawo do ochrony zdrowia, to ,,zwęszyła" propagadnę wobec nastawienia ludzi do kwestii szczepionek przeciw grypowych. Dla mnie pomysły, żeby wszyscy byli zaszczepieni i uczestniczyli w nieludzkim eksperymencie na organizmach żywych - tu na ludziach....nie uśmiecha mi się...
zacytuję swoją odpowiedź do koleżanki: No to Ci powiem .....s, że zaczynam się przyglądać tej reżyserii socjotechnicznej. Przepychaniu zgody społecznej na szczepionki. To że Bill Gates i inni mądrale tego świata, chcą się wzbogacić , to jest ok, ale jeśli ma się to odbywać poprzez manipulacje, dominację i nie liczenie się z Matką Ziemią: zwierzętami, lasami, czystością powietrza, wody; umiarkowaniem produkowania, harmonią. Jeśli coś bierzemy od Matki Ziemi, to jej to z wdzięcznością oddajmy z nawiązką, bo tylko ona może i daje nam życie. Jeśli będziemy się kierować również w życiu społecznym tymi prostymi zasadami wymiany, szacunku, troski i będziemy czuli, że każdy element Ziemi jest ważny i godny życia, to wiele się zmieni. Są różne informacje np; że we Włoszech rok wcześniej właśnie się tak wszyscy szczepili ochoczo przeciwko grypie. Ten co mieczem wojuje, od miecza ginie! Jaki jest wpływ nowej silnej, rakotwórczej technologii 5G ? Domagam się, aby zbadać i sprawdzić wpływ 5G na organizm ludzki i tak, jak przepisy RODO - niech będą zrozumiałe, trasparentne i uzwględniające różne poglądy na rzeczywistośc, bo uczestniczymy w globalnym experymencie zdrowotnym testowanym na ludziach , a więc ten eksperyment nie jest nawet veganski ❣️
Komentarze
Prześlij komentarz